Autorzy i autorki blogów to w większości przypadków pasjonaci swojego tematu. Myślę, że spora część z nas pisałaby nawet, gdyby czytała nas tylko mama i najlepsza przyjaciółka. Jednak myślę też, że istnieje spora grupa osób, którym zależy na rozwoju swojego bloga. I dzisiaj będzie właśnie o tym – skąd mamy wiedzieć, czy nasz blog się rozwija, czy stoimy w miejscu?
Na to pytanie odpowiedzą nam oczywiście liczby. Będziemy ich szukać w Google Analytics oraz statystykach naszych kont w Social Mediach.
Oto trzy najważniejsze, moim zdaniem, wskaźniki do obserwacji, jeśli jesteś autorką bloga.
Liczba i zachowania czytelników
Informacja o tym, ile osób wchodzi na naszą stronę i czyta nasze teksty, a przede wszystkim, czy liczba czytelników się zwiększa, powie nam w najbardziej bezpośredni sposób, czy nasz blog się rozwija. Gdzie tych danych szukać?
W Google Analytics, a konkretnie w zakładce Odbiorcy. Już na głównym widoku (Przegląd), po odfiltrowaniu odpowiedniego okresu, dowiemy się ile osób odwiedziło w danym okresie naszą stronę (Użytkownicy) i ile razy odwiedzili różne zakamarki naszego bloga (Odsłony).
Na tym samym widoku zobaczymy również, ile użytkownicy naszej strony spędzali na niej średnio czasu (Średni czas trwania sesji). Warto zwracać na ten wskaźnik uwagę, bo jeśli ludzie odwiedzają naszego bloga na 10 sekund, to z dużym prawdopodobieństwem możemy założyć, że nie czytają, a nawet nie skanują wzrokiem naszych tekstów.
Kolejną istotną informacją w tym widoku jest Współczynnik Odrzuceń. Pokazuje on, jaki proces osób, które zajrzały na naszego bloga, zamknęły stronę bez żadnej kolejnej interakcji. Czyli po prostu weszły, może coś tam zobaczyły i wyszły. W naszym interesie jest, aby Współczynnik Odrzuceń był jak najniższy. Typowy współczynnik odrzuceń dla blogów jest wyższy, niż dla innych stron internetowych i waha się między 70 a 90%.
Ja lubię patrzeć na te liczby w perspektywie miesiąca. Jeśli publikujesz bardzo często, to warto zajrzeć do nich raz na tydzień.
Zaangażowanie społeczności
Strona internetowa bloga
Zostajemy w Google Analytics. W tej samej zakładce (Odbiorcy -> Przegląd), poniżej głównego wykresu po prawej stronie zobaczymy jeszcze wykresik pokazujący nam, jaka część naszych czytelników to osoby nowe, a jaka to czytelnicy powracający. Z punktu widzenia budowania zasięgów zapewne zależy nam na tym, aby trafiało do nas jak najwięcej nowych czytelników. Liczba użytkowników powracających jest z kolei bardziej istotna, jeśli chcemy ocenić ich zaangażowanie, czy też siłę przywiązania do naszej twórczości. Powracający czytelnicy to wierni czytelnicy, a tacy są nie do przecenienia, jeśli będziesz chciała na swoim blogu zarabiać.
Zaangażowanie społeczności również warto mierzyć na naszych kanałach w social mediach.
Tutaj znajdziesz dokładne informacje o tym, w jaki sposób zmierzyć zaangażowanie społeczności na Instagramie. Z pomocą przychodzą nam kalkulatory, gdzie wpisujesz swój nick z Insta i gotowe – wyskakuje Ci poziom zaangażowania.
Jeśli chodzi o Facebooka, to trzeba to policzyć samodzielnie, ale nie jest to takie trudne. Wchodzimy na Statystyki Strony, a następnie w zakładkę Przegląd. Tam wybieramy kafelek Aktywność dotycząca posta (w lewym dolnym rogu). Po kliknięciu pokazuje nam się lista naszych ostatnich postów z informacjami o ich zasięgu i aktywności naszej społeczności wobec każdego z nich. Niebieski pasek pokazuje nam, ile osób kliknęło w posta, a różowy pasek – ile osób w jakikolwiek sposób na niego zareagowało, czyli polubiło, skomentowało lub udostępniło.
Ta lista jest bardzo przydatna, ponieważ pokazuje nam, które z naszych publikacji najlepiej się poniosły. Które wzbudziły najwięcej reakcji ze strony naszych obserwatorów. Warto pamiętać, że duża ilość reakcji może zależeć nie tylko od treści posta, ale również od dnia i godziny publikacji (co widzimy w pierwszej kolumnie) lub od rodzaju publikacji (co widzimy w trzeciej kolumnie). Według moich obserwacji, na przykład, posty typu Link mają najgorsze zasięgi.
Jeśli chcemy policzyć średnie zaangażowanie na naszym profilu z konkretnego okresu, to musimy wykonać dwa kroki:
- Policzyć procentowe zaangażowanie dla pojedynczych postów z tego okresu.
- A następnie wyciągnąć z nich średnią.
Które materiały „żrą”
Kolejnym elementem, który warto obserwować jest popularność naszych publikacji. Wiedząc które z nich budzą największe zainteresowanie, będziemy wiedzieć, jakiego rodzaju treści powinnyśmy tworzyć więcej.
Po części na to pytanie odpowiada nam wskaźnik zaangażowania, który już sobie omówiłyśmy. Ale oprócz tego, możemy sprawdzić kilka innych danych.
W Google Analytics idziemy do zakładki Zachowanie, następnie Zawartość witryny i Wszystkie strony. Tam znajdujemy kopalnię wiedzy.
Teraz po kolei:
- Odsłony i Unikalne odsłony powiedzą nam, ile razy dana podstrona naszego bloga została odwiedzona (Unikalne odsłony nie wliczają powtórnych wizyt podczas tej samej sesji). Wydawałoby się, że to najważniejszy wskaźnik, po pokazuje nam, które nasze wpisy są najpopularniejsze, ale nie do końca tak jest i przykład powyżej doskonale to ilustruje.
- Średni czas spędzony na stronie pokazuje, ile czasu użytkownik spędził czytając nasz wpis. Klikając nagłówek, możesz posortować swoje podstrony od tej, gdzie użytkownicy spędzili najwięcej czasu. To może świadczyć o tym, że dany wpis był dla nich ciekawy (albo że zostawili twoją stronę otwartą i poszli zwiedzać inne zakamarki internetu;))
- Wejścia powiedzą nam, ile osób trafiło na naszego bloga przez tę konkretną podstronę.
I teraz dwie najbardziej interesujące z mojego punktu widzenia metryki:
- Współczynnik odrzuceń – pokaże nam, jaki procent użytkowników zobaczył tylko tę jedną podstronę i nie podjął żadnej dalszej interakcji, tylko wyszedł. To bardziej szczegółowa wersja ogólnego Współczynnika odrzuceń, który omówiłyśmy w punkcie pierwszym. Warto sprawdzić, które nasze artykuły blogowe miały bardzo wysoki współczynnik odrzuceń (nie zachęciły do pozostania na naszej stronie) – może da się coś w nich zmienić, aby stały się bardziej atrakcyjne? I odwrotnie – które artykuły miały najniższy współczynnik odrzuceń, czyli sprawiły, że użytkownik postanowił dalej eksplorować naszą stronę. Tutaj również z pomocą przychodzi sortowanie po kliknięciu w nagłówek.
- Procent wyjść – jest bardzo podobny do współczynnika odrzuceń. Różni się tym, że dana podstrona była ostatnią, jaką użytkownik odwiedził na naszym blogu, a niekoniecznie pierwszą. Wnioski będą takie same, jak dla współczynnika odrzuceń.
***
Powyższe statystyki oczywiście nie wyczerpują tematu. Patrząc na jakiś wskaźnik często zamiast odpowiedzi rodzą nam się kolejne pytania. I bardzo dobrze 🙂 Statystyki są po to, aby pobudzać nas do myślenia: Co mogę zmienić, żeby było lepiej? Jak pisać, żeby ludzie chcieli mnie czytać? Które materiały budzą najwięcej reakcji u czytelników? Czy te reakcje są takie, jakie chcę, żeby były? Co mogę wypróbować przy następnej okazji?
Dobry artykuł? Podziel się z innymi: